Dochodowe Studio Graficzne

#24 Jak uczyć się grafiki, gdy jesteś freelancerką? - Dochodowe Studio Graficzne

nieszablonowy SHABLON

Wyślij do nas wiadomość, zadaj pytanie

W tym odcinku mówimy o tym, gdzie i jak uczyć się grafiki, gdy jesteś freelancerką. 

W branży graficznej ważne jest nie tylko szlifowanie umiejętności technicznych, ale też wspieranie pewności siebie i rozwijanie umiejętności interpersonalnych. Dzięki takiemu połączeniu będziesz lepiej prowadzić współpracę z klientem. 
Na jakie źródła postawić? Czy korzystać z YouTube'a czy wybrać kurs online? A jeśli kurs, to który?  Na czym polega różnica między kursami grupowymi a kursami z mentorem? Co to jest trójkąt pewności siebie? O tym między innymi rozmawiamy w tym odcinku!

Linki, o których wspominamy w tym odcinku:

Szczególnie wśród tych z Was, które samodzielnie uczą się projektowania, pojawiają się wątpliwości, skąd brać wiedzę i umiejętności? Czy zapisywać się na kursy? Czy uczyć się z YouTube? Jak to zrobić, żeby to było efektywne? Mogą Cię bombardować reklamy różnych kursów, zwłaszcza na początku roku szkolnego we wrześniu lub październiku, które mają Cię zachęcić do poszerzania wiedzy i horyzontów. Mogą to być też nasze reklamy, bo niebawem rusza kolejna edycja naszego kursu Dochodowe Studio Graficzne. 

Zaczyna się pora roku, która ma zupełnie inne tempo niż lato. Latem jesteśmy bardziej wyluzowani. Raczej nie myślimy o nauce, tylko o tym, gdzie pojedziemy na wakacje i jak się zrelaksować. Nawet jeżeli pracujemy w lipcu i sierpniu, codzienne tempo jest zupełnie inne. A potem przychodzi wrzesień i październik i wszystko zaczyna przyspieszać. Dzieje się tak w naturalny sposób, bo dzieciaki idą do szkoły, a studenci wracają na studia. W efekcie coś nas zaczyna ciągnąć do tego, żeby zrobić coś nowego. Mamy przypływ energii, który każe nam zająć się czymś nowym, czymś interesującym. I to już samo w sobie jest super, bo nie należy spoczywać na laurach, niezależnie od tego, jak długo prowadzisz swoją działalność czy projektujesz, a poszerzanie umiejętności, zgłębianie nowych narzędzi, powinno być wpisane na stałe w Twój rozwój. Jeżeli lubisz się uczyć, to super dla Ciebie, to na pewno wielka zaleta, szczególnie w prowadzeniu własnej działalności. Warto jednak pamiętać, żeby nie skupiać się wyłącznie na umiejętnościach projektowych, ale też na tych, które przydają się w prowadzeniu studio graficznego. 

Ale jak zdecydować, który kurs wybrać mając do wyboru tak wiele opcji? Czy w ogóle decydować się na kurs? Bo nie zawsze te kursy są nam potrzebne, zwłaszcza te wypasione kolubryny, które kupujemy, a potem przerabiamy ze dwa moduły i odstawiamy na półeczkę, bo akurat zagęściło nam się projektowo i nie wyrabiamy się z zadaniami kursowymi. Kursy wiszą na platformach, a my ich nie kończymy. Czasami nawet zapominamy do kiedy mamy do nich dostęp i potem się okazuje, że już przepadło. 

Żeby nie wyrzucać pieniędzy w błoto, warto na samym początku zastanowić się, jaki mamy edukacyjny cel. Co chcesz wiedzieć i w jaki sposób to, czego się dowiesz, poprawi Twoje codzienne funkcjonowanie i codzienne projektowanie? Nie zawsze musimy kupować tę ogromną kolubrynę, żeby czegoś się nauczyć. Kiedy zaczynałyśmy uczyć się projektowania, kursów było dużo mniej, a e-learning nie był tak popularny. Uczyłyśmy się z YouTube i gdybyśmy miały zhierarchizować różne formy nauki, to właśnie YouTube byłby absolutnie bazowym medium. Wyszukiwanie na YouTube jest bardzo proste, łatwe i dostępne. Jest to kopalnia wiedzy i ogólnodostępne, darmowe źródło. Dodatkowo nauka z YouTube sprawdza nam się po dziś dzień, szczególnie w sytuacjach, kiedy potrzebujemy nauczyć się bardzo konkretnej kompetencji, np. z obsługi Photoshopa. Poprzez wpisanie konkretnego hasła w wyszukiwarce YouTube najlepiej po angielsku, dostajemy tutorial, jak coś zrobić i w wielu przypadkach to zwyczajnie wystarcza. Efekt jest właściwie natychmiastowy. Nie ma wydłużenia, czekania, wprowadzania, wdrażania. Można działać dużo sprawniej. Za każdym razem, kiedy pojawi się jakiś taki nowy problem projektowy, uczymy się czegoś nowego. Dodajemy kawałek wiedzy i umiejętności do naszego przepastnego repozytorium umiejętności, czyli cel edukacyjny jest osiągnięty. 

Jednak nie we wszystkich kwestiach YouTube się sprawdzi, bo trzeba wiedzieć, jak jej szukać, zwłaszcza że najwięcej rekordów jest w języku angielskim, a nie zawsze posługujemy się sprawnie tym językiem, przez co szukanie właściwych treści może zabrać naprawdę dużo czasu. Wtedy warto sięgnąć po kursy, które są odpowiednio skonstruowane, przemyślane i mają konkretny cel edukacyjny, do którego zmierzamy. W naszym przypadku takimi kursami były np. Digital Designer od Design Practice. Takich kursów jest dużo więcej i są dostępne nie tylko po angielsku, jak na YouTubie. Jest wiele polskich kursów, z których można wyciągnąć bardzo dużo wiedzy i zbudować podwaliny, co odróżnia je od YouTube – kurs pomaga bardziej kompleksowo, od podstaw zdobyć i zbudować wiedzę, bo jest zaprojektowany w przemyślany sposób. Nie tracimy czasu na wyszukiwanie kolejnych zagadnień, tylko mamy już ułożony proces i przechodzimy od jednego zagadnienia do drugiego. Na naszym polskim rynku możecie zajrzeć do Weroniki Wolskiej, która prowadzi Akademię Projektowania. W tym miejscu możecie krok po kroku nauczyć się projektowania graficznego na kursie grupowym. Wcześniej wspomniane dziewczyny z Design Practice tworzą kolejne kursy. Powstały Digital Designer, Interaction Designer, a w przygotowaniu mają Brand Designer o tworzeniu brandingu. Polecamy je bardzo serdecznie, a jakość tych kursów jest bardzo wysoka. Na pewno żadna z Was nie zawiedzie się, jeżeli dołączy. Jest też polska platforma kursów grupowych, które także możemy polecić – strefakursów.pl, która oferuje m.in. naukę projektowania graficznego.

Jeżeli formuła grupowa z prowadzącym nie jest czymś, z czym czujesz się dobrze, to możesz skorzystać z kursów na Skillshare lub Domestice, ale są to przeważnie kursy w języku angielskim lub w innych językach z angielskimi napisami. Mamy jednak wrażenie, że w tego typu kursach pochłaniamy wiedzę, ale nie zawsze możemy ją przełożyć na umiejętności i coś wyprodukować. Gdybyśmy miały oceniać, które z tych kursów są bardziej skuteczne pod kątem osiągania celów edukacyjnych, to jednak wybrałybyśmy kursy z wyraźnym udziałem prowadzącego, właśnie ze względu na sposób ich budowy i możliwości przetestowania wiedzy poprzez zadanie do wykonania na koniec kursu lub mniejsze ćwiczenia w trakcie poszczególnych modułów. Warto zwracać na to uwagę, bo zadania często działają mobilizująco. To, że mamy coś do wykonania, sprawia, że wiemy, że musimy w tym tygodniu przerobić dany moduł. Mamy do wykonania pracę, a jeżeli tego nie zrobimy, będziemy do tyłu z materiałem, bo już w kolejnym tygodniu jest przewidziany kolejny moduł z nową partią wiedzy. Dodatkowo, gdy wypadniemy z rytmu pracy, ciężko jest nam wrócić na właściwe tory. Myślimy sobie, że zwrócimy do tego, jak będzie czas, a najczęściej ten czas nie nadchodzi zbyt szybko, bo pojawiają się kolejne zadania, przez co mamy poczucie straconej szansy. Idziemy na spotkanie grupowe, ale na tym spotkaniu jest bardzo dużo osób, które zadają pytania dotyczące bieżącego materiału, bo te osoby już go przerobiły, a my jeszcze nie. Mamy przez to poczucie, że coś poszło nie tak i to może być zniechęcające do kupowania kursów. 

Rozwiązaniem w takiej sytuacji jest praca z mentorem, czyli kimś, kto oprócz wymiaru czysto edukacyjnego, kiedy odpowie na Twoje bieżące pytania czy wyjaśni jakieś kursowe zagadnienia, będzie miał jeszcze wymiar bardziej coachingowy. Będzie to osoba z autorytetem, ktoś, komu ufasz. Osoba, która jest dla Ciebie ważna i ma moc, żeby zmobilizować Cię albo dostosować bieżące zagadnienia kursowe do Twojego poziomu zaawansowania, jeżeli gdzieś po drodze wypadłaś z toru. Kurs z mentorem jest w 100% dopasowany indywidualnie do Ciebie i do Twoich potrzeb. Podczas kursu grupowego idziemy z zaplanowanym z góry materiałem, natomiast kiedy jesteśmy na kursie z mentorem, elastyczność jest dużo większa. Mamy większą możliwość eksploracji pewnych tematów, które nas interesują i w których chcemy się rozwijać. Mamy też możliwość wrócić do zagadnień, za które już próbowałyśmy zabrać się wcześniej, ale ciągle coś nam nie wychodziło i temat był ciągle odkładany na półeczkę „później”. A być może brakło nam tylko jednego zdania od mentora. Jednej kwestii, która rzuciłaby nowe światło na nasze smutne rozkminy i pomogłaby nam ruszyć, np. podjąć trudną decyzję. Mentor potrafi dodać odwagi. Popycha do podjęcia decyzji, których do tej pory się bałyśmy. Dlaczego? Bo jest dla nas jak dorosły względem dziecka. Dorosły wie, co może się wydarzyć i potrafi lepiej przewidzieć, co może pójść dobrze i źle. Mentor może powiedzieć kursantowi jasno: Idź w tym kierunku. Wybierz to, bo w opcji pierwszej może się wydarzyć to, to i to, a w opcji drugiej to, to i to. Może przygotować Cię na to co może się wydarzyć, gdy podejmiesz konkretne decyzje. 

Praca z mentorem kojarzy nam się z procesami transformacyjnymi, dlatego mentor będzie mniej ważny, kiedy uczymy się np. obsługi Photoshopa, bo to bardziej techniczna umiejętność, ale kiedy w grę wchodzą umiejętności bardziej życiowe czy interpersonalne, wtedy mentor jest naszym workiem treningowym, na którym możemy wiele rzeczy przetestować. Trzeba pamiętać, że w naszej branży ważne jest nie tylko szlifowanie umiejętności czysto technicznych jak obsługa programów, czy szeroko pojęte projektowanie, ale równie ważne jest szlifowanie umiejętności personalnych i wspieranie pewności siebie, zarówno swojej jak i w zarządzaniu procesem. To od naszej pozycji wyjściowej, podejścia do klienta, wspólnego dopasowania zależy cały późniejszy proces naszej współpracy. Od tego, z jakiej pozycji my wyjdziemy na tym spotkaniu, czy pokażemy się jako konkretna osoba, która ma pomysł i świadomość, że można to zrobić w dany sposób, a nie, że dopasowujemy się za każdym razem do klienta i wychodzimy z pozycji osoby, która dopiero będzie się orientować na tym spotkaniu, a następnie pracujemy w roli wyrobnika i petenta. 

Praca z mentorem jest jednym z boków czegoś, co my wewnętrznie nazywamy Trójkątem pewności siebie. Pewność siebie nie bierze się z kosmosu. Nie bierze się też magicznie z przerobionych 700 kursów, nawet jeżeli wiemy absolutnie wszystko w teorii. Według nas pewność siebie bierze się po pierwsze ze zrobienia czegoś wiele razy, np. w kontekście projektowania – zaprojektowaliśmy branding 700 razy, w kontekście projektowania strony – layouty, które wyszły spod naszych rąk, w kontekście pracy z klientem – omówiłyśmy wszystkie zagadnienia, poprowadziłyśmy spotkanie, przedstawiłyśmy swoje pomysły. Jeżeli robimy coś po raz pierwszy, to naturalne, że tej pewności siebie będzie nam brakowało. Pewność siebie w tym procesie może wesprzeć mentor, na którym będzie można wiele rzeczy przetestować, z którym będzie można poprowadzić taką rozmowę jak z klientem, z którym będzie można omówić mocne i słabe strony projektu, który się wykonało itd. 

Drugim bokiem Trójkąta pewności siebie będą procesy, czyli sposób, w jaki coś robisz, w sposób powtarzalny. Rozkładasz projekt na pewne etapy, przez co wiesz dokładnie, że teraz jesteś na pierwszym etapie, a kiedy go zakończysz, to przejdziesz do drugiego etapu, w którym będziesz kontynuować pracę. Masz świadomość tego, co będziesz po kolei robić, a to dodaje pewności siebie. Dodatkowo już na spotkaniu z klientem możesz opowiedzieć o tym, co będzie się po kolei działo. Klient ma wtedy poczucie, że trzymasz rękę na pulsie i wiesz, co robisz. Jeżeli do tej pory nie opracowałeś sobie takich procesów, na pewno warto się tym zająć i rozpisać na spokojnie te ścieżki. Gwarantujemy Ci, że dzięki temu przy kolejnym projekcie będziesz dużo sprawniej i pewniej działać. 

Możesz te procesy zaczerpnąć od mentora, który dzieli się z Tobą swoimi doświadczeniami. Dzięki temu już na wstępie masz te procesy gotowe, a jedyne co musisz zrobić to przetrenować je na sobie i sprawdzić, czy wszystko Ci odpowiada. Jeżeli nie, możesz to omówić z mentorem, powiedzieć, co w Twojej sytuacji się nie sprawdziło i ustalić, co innego można zrobić. Bo to nie jest tak, że istnieje tylko jeden właściwy proces obsługi klienta, projektowania brandingu czy tworzenia strony internetowej. Lista punktów do odhaczenia w każdej z tych sytuacji może być dla Ciebie unikalna i powinniśmy dążyć do tego, żeby nasze procesy były dopasowane do nas i naszych klientów. Proces, o którym będziesz rozmawiać z mentorem może być Twoim punktem wyjścia, który później dopasujesz do siebie i sposobu pracy. 

Na koniec mały paradoks – pomimo że mentor jest osobą, która wie dużo i może nam doradzić, nie musi być kimś z branży, w której się rozwijamy. Twoim mentorem może być Twoja mama czy Twój partner. To może być ktoś, kto zajmuje się np. biznesem i ma jakieś swoje doświadczenia. To musi być osoba, której ufasz i której autorytet uznajesz i nie boisz się, że powie Ci coś, co pójdzie Ci w pięty. Przed mentorem, którego się boimy, nie chcemy pokazać swojej soft side, żeby nie poczuć się zgromionym, po którego słowach nie pomyślimy: Mój mentor powiedział mi, że to jest beznadziejne, więc teraz już koniec. Koniec mojego życia w tej branży. Muszę się wypisać. To musi być osoba, której słów krytyki się nie boimy i nie odbieramy ich jako ciosu, tylko jako dobrą intencję i pomoc w rozwoju. Jeżeli zapisujesz się na kurs z mentorem, zwróć uwagę i zastanów się, czy jesteś gotowa pokazać tej osobie swoje słabości i niedociągnięcia, bo to nad nimi musisz pracować, a nie da się tego robić, ukrywając je. To jest super ważne, żeby się na to mentalnie przygotować. Mentor to właśnie trzeci bok naszego Trójkąta pewności siebie

Powtarzanie, procesy i mentor to trzy boki składające się na Trójkąt pewności siebie. Jeżeli czujesz, że u progu nowego roku szkolnego w Twoim biznesie przydałoby się popracować nad zagadnieniami typowo biznesowymi, interpersonalnymi, procesowymi, jeżeli czujesz, że coś nie do końca działa dobrze i nie możesz rozwinąć skrzydeł, to bardzo serdecznie zapraszamy Cię na siódmą edycję naszego kursu Dochodowe Studio Graficzne. Ten kurs jest dostępny w opcji z mentorem, w jego roli najczęściej Karolina. Jeżeli masz do nas zaufanie, czujesz, że nadajemy na podobnych falach, a nasze słowa wsparcia, które być może do tej pory słyszałaś w podcaście, nie uraziły Cię, ale zmotywowały do tego, żeby zacząć zajmować się na serio podwalinami swojego studio graficznego, to zapraszamy Cię na wersję kursu z mentoringiem. To już siódma edycja kursu, także formuła jest już przetestowana. Prowadzimy spotkania mentoringowe co tydzień w niedużych grupach. Można powiedzieć, że to takie nieduże mastermindy, nakierowane na zagadnienia praktyczne, biznesowe i dopasowane przede wszystkim do tego, na jakim etapie jesteś w swoim biznesie. Mamy nadzieję, że zobaczymy się wewnątrz programu. Kurs startuje 2 października i właśnie trwa nabór. Zapraszamy serdecznie.